sobota, 30 marca 2013

Święto...

Święta...
Na pewno rodzinny i ciepły czas. Nasze stoły pysznie zastawione, dom pięknie przystrojony...

To wszystko jest ważne i wyjątkowe!
A dla mnie? Najważniejsze jest to, co stało się tam kiedyś, kiedy pewien człowiek pokochał mnie tak mocno, żeby oddać za mnie swoje życie... Nie tylko umarł, ale zmartwychwstał i stąd te całe święta...

Czego ja dzisiaj życzę (być może tym niewielu osobom, które zajrzą tutaj)?
Żeby Ci, którzy zapomnieli, mogli sobie przypomnieć... Ci, którzy nie wiedzą, żeby mogli się dowiedzieć...
Jest Miłość, która pokonała śmierć.

Z pozdrowieniami, o Tym, optymistyczna piosenka ulubionego zespołu mojego synka!


czwartek, 28 marca 2013

szarości...

Miało być o przedpokoju, ale będzie zajawka pokoju, bo przedpokój jest w trakcie pewnych zmian...

 Zakochałam się w szarościach :)




niedziela, 24 marca 2013

Zwiedzania ciąg dalszy - łazienka

Mojego mieszkania zwiedzania ciąg dalszy. Tym razem zapraszam do łazienki.
Jeśli chodzi o mój zamysł łazienkowy, to przede wszystkim stawiałam na prostotę 
i praktyczne aspekty.
Generalnie łazienkę można uznać za nowoczesną, ale staram się wprowadzać (małymi kroczkami) elementy bardziej klasyczne. 
Wybrałam neutralne kolory, które moim zdaniem dają szerokie pole do popisu. 
W takiej "nieprzesadzonej" łazience z łatwością można zmieniać klimat i charakter 
kolorami i stylem dodatków.
Za zasłonką jest schowany piec. Docelowo będą tam drzwiczki, podobnie jak nad toaletą. 
Pod blatem, na którym stoi umywalka pojawią się szuflady na kosmetyki. 
Wszystko po to, żeby zoptymalizować wykorzystanie przestrzeni i schować to, co nie koniecznie pięknie się prezentuje.

W następnej odsłonie - przedpokój.

Pozdrowienia baaaardzo wiosenne :)