sobota, 30 marca 2013

Święto...

Święta...
Na pewno rodzinny i ciepły czas. Nasze stoły pysznie zastawione, dom pięknie przystrojony...

To wszystko jest ważne i wyjątkowe!
A dla mnie? Najważniejsze jest to, co stało się tam kiedyś, kiedy pewien człowiek pokochał mnie tak mocno, żeby oddać za mnie swoje życie... Nie tylko umarł, ale zmartwychwstał i stąd te całe święta...

Czego ja dzisiaj życzę (być może tym niewielu osobom, które zajrzą tutaj)?
Żeby Ci, którzy zapomnieli, mogli sobie przypomnieć... Ci, którzy nie wiedzą, żeby mogli się dowiedzieć...
Jest Miłość, która pokonała śmierć.

Z pozdrowieniami, o Tym, optymistyczna piosenka ulubionego zespołu mojego synka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz