Taka oto niespodzianka na mnie czekała w pewnym lubianym przeze mnie sklepie :)
Ten oto, bym go nazwała, kaganek uśmiechał się do mnie z daleka i mrugał atrakcyjną bardzo ceną :) Nie pozostałam obojętna, a on bardzo szybko się zadomowił.
Myślałam, że przy dwóch moich łobuziaczkach będzie niemożliwe, żeby takie oto coś stało w zasięgu ich małych rączek, które muszą wszystko ruszać i przestawiać, ale... Spróbowałam i już minęły chyba 2 tygodnie, a kaganek jeszcze stoi. Hmmm... postęp! :)
Pozdrowienia
Niczego sobie kaganek, nie nie kaganek - to ogromny kagan...Widać to dopiero na kolejnych fotkach, tych przy meblach, a wydawał się malutki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW sklepie wydawał się mniejszy ;) ale przynajmniej dobrze wypełnia ten pusty dotąd kąt :)
UsuńŚliczny! :) a gdzie go zakupiłaś? :)
OdpowiedzUsuń